niedziela, 22 lutego 2015

CLA- akcja bikini trwa.

CLA czyli Kwas rumenowy (sprzężony kwas linolowy ang.conjugated linoleic acid) – organiczny związek chemiczny z grupy nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Naturalnie występuje w tłuszczu mlecznym. Po raz pierwszy otrzymano go na Uniwersytecie Wisconsin-Madison.
Podejrzewano, że CLA stanie się nową bronią w walce z nowotworami, pozwoli obniżać poziom cukru i tłuszczów we krwi, zapanować nad astmą i alergiami.
Późniejsze badania na zwierzętach potwierdziły, że CLA jest silnym środkiem przeciwnowotworowym.
Niski poziom kwasu rumenowego w surowicy krwi powiązany został ze zwiększonym ryzykiem zachorowania kobiet na raka piersi.
CLA dobrze wpływa na układ immunologiczny – zwiększa odporność na wirusy, może tłumić reakcje alergiczne.
Przyjmowanie CLA w czasie odchudzania korzystnie wpływa na samopoczucie. Obniża poziom trójglicerydów, cholesterolu i cukru we krwi.

Najlepiej zbadana i udokumentowana właściwość kwasu linolowego to jego zdolność do redukowania tkanki tłuszczowej, zwiększania masy mięśniowej i poprawy przemiany materii. Ustalono, że substancja ta blokuje enzym, umożliwiający przenikanie tłuszczu do komórek tłuszczowych, co prowadzi do ich powiększania się i w efekcie tycia.
Przeprowadzono badania z udziałem 60 mężczyzn, którzy walczyli z nadwagą, stosując dietę. Następnie wszyscy powrócili do dawnego jadłospisu, ale połowie badanych podawano CLA.
 Po 13 tygodniach wszyscy „odzyskali” poprzednią wagę, jednak u mężczyzn zażywających CLA było to wynikiem przyrostu mięśni, a nie tkanki tłuszczowej*.
Nie prowadzono do tej pory badań nad negatywnymi skutkami przyjmowania CLA.
CLA jest popularnym składnikiem środków odchudzających, jednak brak informacji na temat jego niepożądanych skutków budzi wątpliwości wśród wielu dietetyków sportowych.
W substancję tę obfituje przede wszystkim wołowina i pełnotłusty nabiał.
Jako, że mało jem wołowiny, a nabiał raczej chudy postanowiłam dokarmić się CLA w tabletkach.Jestem ciekawa czy faktycznie będzie lepszy przyrost mięśni przy jednoczesnej utracie tłuszczu?
*https://portal.abczdrowie.pl/cla-na-odchudzanie

L-Karnityna. Po co? Dlaczego?



Kupiłam LIQUID CARNI-X 100 000 dostarcza 2500 mg L-karnityny w każdej porcji w popularnej płynnej formie.
 Ponieważ zawiera także Witaminę C pokrywa 75% jej Zalecanego Dziennego Spożycia. Witamina C uczestniczy w procesach metabolicznych prowadzących do wytworzenia energii *.


Karnityna jest substancją pochodzenia naturalnego, o nazwie zwyczajowej „L-karnityna”, ma działanie biologiczne, dlatego w tej postaci powinna być obecna w codziennej diecie lub podawana jako suplement.
Nazwa karnityny pochodzi stąd, że po raz pierwszy wyizolowano ją z mięśni (nazwa od łac. caro, carnis – mięso) w 1905 roku.
 Początkowo nazywano ją witaminą BT, ponieważ jej brak w pożywieniu prowadził do gromadzenia tłuszczu u larw  mącznika młynarka(Tenebrio molitor).
Ponieważ karnityna u człowieka pochodzi z dwóch źródeł: jest syntetyzowana i dostarczana z pożywieniem, bywa nazywana substancją witaminopodobną. Jest ona naturalnie występującą substancją w organizmie. Głównym źródłem karnityny w żywności są mięso i przetwory mleczne. Najbogatsze w karnitynę są baranina, wołowina, wieprzowina i ryby. Mniej L-karnityny zawiera mięso z drobiu. Pokarmy pochodzenia roślinnego : warzywa i owoce zawierają tylko śladowe ilości karnityny.
Dzienne zapotrzebowanie zdrowej, dorosłej osoby na karnitynę wynosi średnio 15 mg.
Dzienne synteza karnityny wynosi 11–34 mg, a z dietą dostarczane jest codziennie średnio 20–200 mg.
 U wegan i niektórych wegetarian ilość karnityny w pożywieniu jest dużo mniejsza i wynosi ok. 1 mg/dzień.
Karnityna nie podlega metabolizmowi. W nerkach ulega filtracji w kłębuszkach nerkowych, a następnie prawie w całości wchłaniana zwrotnie w kanalikach nerkowych.
U osób zdrowych na ogół nie stwierdza się niedoboru karnityny, gdyż biosynteza i codzienna dieta zaspokaja potrzeby organizmu. Jednakże niedobory karnityny mogą pojawiać się u osób niedożywionych, przy nieprawidłowej, ubogiej diecie, a także u osób na diecie wegańskiej lub w schorzeniach nerek czy wątroby.
 L-karnityna pomaga pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej, ponieważ wykorzystuje tłuszcz zapasowy jako źródło energii. Należy jednak pamiętać, że samo stosowanie suplementu zawierającego ten związek nie wystarczy. Istotna jest regularna aktywność fizyczna, mobilizująca mięśnie do pracy, a co za tym idzie – do wykorzystywania zapasów tłuszczu jako źródła energii. Poza tym należy też pamiętać o stosowaniu odpowiedniej diety***.

Nie ma ustalonych dawek L-karnityny, zwykle zaleca się 100 mg – 2 g na dobę.
Przy ciężkich treningach optymalna dawka powinna wynosić 1g**.
Suplementację zaleca się u:
  • wegan i niektórych wegetarian,
  • stosujących forsowny trening,
  • pracujących ciężko fizycznie.


* Te stwierdzenia zostały dowiedzione naukowo i autoryzowane przez Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (European Food Safety Authority).

** http://pl.wikipedia.org/wiki/Karnityna 
***https://portal.abczdrowie.pl/l-karnityna-a-odchudzanie

BIAŁKO to mięśnie. Jedz białko po treningu.

Białko to azot a azot to mięśnie.
Jeśli nie dostarczysz odpowiedniej ilości tego budulca to możesz zapomnieć o rozwoju swojej muskulatury. 
Białko dostarczane wyłącznie z pożywienia może okazać się niewystarczające by stymulować procesy wzrostu.
Białko w proszku jest łatwo przyswajalne i smaczne oraz wygodne z zastosowaniu. Jego zaletą jest też czas w jakim aminokwasy powstałe w wyniku jego strawienia dostają się do krwi. 
Stosując odżywki o różnym tempie wchłaniania możemy precyzyjnie dostosować się do potrzeb naszego organizmu. 
Nie należy zapominać, że białko wpływa na tempo metabolizmu co ma tez korzystny wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej i estetykę sylwetki. 
Dlatego po treningu zawsze sięgam po odżywkę białkową firmy Scitec Nutrition.
Stosowałam już różne smaki. Miałam malinowy jogurt, czekoladę a obecnie piję o smaku białej czekolady truskawkowej.
 100% Whey Protein Professional stanowi wyjątkową mieszaninę wysokiej jakości koncentratów białkowych oraz izolatów białkowych.
Białka stanowią źródło azotu oraz aminokwasów niezbędnych do utrzymania i rozwoju tkanki mięśniowej. Dlatego białko 100% Whey Protein Professional przyczynia się do wzrostu i rozwoju masy mięśniowej oraz pomaga w utrzymaniu zdrowych kości*.
Białko serwatkowe uważane jest za białko "kompletne", ponieważ dostarcza wszystkie niezbędne aminokwasy, łącznie z 9 niezbędnymi dla życia aminokwasami, których organizm nie potrafi wytwarzać (Histydyna, Izoleucyna, Leucyna, Lizyna, Metionina, Fenyloalanina, Treonina, Tryptofan, Walina). 100% Whey Protein Professional posiada dodatkowe składniki: "Matriks Aminokwasowy" będący dodatkowym źródłem aminokwasów takich jak L-leucyna, L-glutamina i Tauryna. Dodatkowo formuła zawiera mieszankę enzymów ułatwiających trawienie takich jak papaina i bromelaina.
Sięgam po odżywkę białkową wieczorem po treningu. Jest to mój ostatni posiłek, w formie koktajlu.
O godzinie 22 jest to najlepsza forma posiłku, gdyż dostarcza mi wszystkiego, co potrzebuję a nie obciąża organizmu przed snem.
Jedna porcja to 112kcal, 22g białka, 1,4g węglowodanów, 2,0g tłuszczy.

* Informacja ta została naukowo potwierdzona i zaakceptowana przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności.

SUPLEMENTACJA- nowy rozdział

Zawsze byłam przeciwna wszelkiej suplementacji.
Jednak idzie wiosna i moje włosy i paznokcie wymagają wzmocnienia. 
Ćwiczenia, praca, dom, dzieci, życie w stresie i ciągłym pędzie do tego ćwiczenia,wszystko to osłabia mój organizm. 
Czuję się zmęczona, często łapię przeziębienia, dlatego postanowiłam troszkę się wzmocnić.
Postawiłam jak zawsze na markę Scitec Nutrition.

 Sprawdzam i testuję dwa preparaty: MULTI PRO PLUS
oraz OMEGA 3.
 Wysoka dawka kompleksu multiwitamin i składników mineralnych oraz niezbędne kwasy tłuszczowe.
 MULTI PRO PLUS posiada wysoki poziom multi- witamin i minerałów (w pakiecie po kilka tabletek / kapsułek), opartych na 2013 MEGA DAILY ONE PLUS multi-witaminy caps. MEGA DAILY ONE PLUS - zaawansowana formuła multi-witamin i minerałów, która zawiera 25 składników (plus dodatki produktu Multi Pro Plus)! Wysoka dawka Witaminy B kompleks.

Witamina C, oraz niezbędne minerały, w tym Magnez, Selen i Cynk. Witamina C przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego i układu nerwowego, redukuje uczucie zmęczenia i znużenia. Jak również przyczynia się do utrzymania normalnego funkcjonowania układu odpornościowego w czasie i poczas intensywnych ćwiczeń (efekt ten jest obserwowany przy dostarczaniu dodatkowych 200 mg Witaminy C ponad zalecane dzienne spożycie).

Witamina B2 przyczynia się do utrzymania normalnego stanu wzroku, również przyczynia się do utrzymania prawidłowego stanu czerwonych krwinek. Kwas foliowy pomaga w prawidłowej syntezie aminokwasów.

MULTI PRO PLUS posiada 250% zalecanego dziennego spożycia Witaminy D3!Witamina D3 przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego i mięśni oraz do normalnego wchłaniania (absorbcji) i utylizacji wapnia i fosforu.

Cynk, przyczynia się do utrzymania, normalnego poziomu płodności oraz zdolności reprodukcyjnych oraz do utrzymania normalnego poziomu testosteronu we krwi, a także do normalnego metabolizmu makroskładników.

Magnez przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego: neurotransmisji oraz skurczów mięśni w tym mięśnia sercowego, również do normalnej syntezy białek, jak i do utrzymania prawidłowego stanu kości i zębów.
Selen przyczynia się do normalnej spermatogenezy, również prawidłowego funkcjonowania tarczycy oraz do utrzymania normalnego stanu włosów i paznokci.

MULTI PRO PLUS posiada dodatkowo Omega-3 i Lecytynę Softgel , Koenzym Q10, ekstrakt z nasion winogron wzbogacony Polifenolem, również wzmocniony Luteiną.

EPA/DHA Z OLEJU RYBIEGO

Produkt zawiera dwa niezbędne kwasy tłuszczowe – EPA i DHA, która przyczyniają się do utrzymania prawidłowego stanu układu krążenia, mózgu oraz wzroku*. Kapsułki gwarantują, że będziesz w stanie dostarczyć swojemu organizmowi zalecaną ilość niezbędnych kwasów tłuszczowych! DHA przyczynia się do utrzymania prawidłowej funkcji mózgu i normalnego wzroku*.

Korzystne efekty uzyskuje się przy dziennej dawce 250 mg DHA. EPA oraz DHA przyczyniają się do prawidłowych czynności serca *. Ten korzystny efekt uzyskuje się przy dziennym spożyciu 250 mg EPA i DHA. Formuła zawiera 165 mg DHA i 235 mg EPA w jednej kapsułce! Dwie kapsułki dziennie zapewniają wymaganą ilość składników.


*Zostało dowiedzione naukowo i zatwierdzone przez Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (European Food Safety Authority). 


Dam znać czy warto?

wtorek, 17 lutego 2015

40 CHUDYCH DNI - ŚLEDZIK

Dziś OSTATKI, inaczej śledzik, czy zapusty.
Oznacza ostatnie dni karnawału od tłustego czwartku kończące się zawsze we wtorek, zwany w Polsce „śledzikiem” (w Wielkopolsce jest to tzw. „podkoziołek”).
Następny dzień – Środa Popielcowa – oznacza początek wielkiego postu i oczekiwania na Wielkanoc.
W ostatki urządza się ostatnie huczne zabawy, bale przed nadchodzącym okresem wstrzemięźliwości.
Uważam,że to najlepszy czas by zacząć dietę, ćwiczenia czy zmienić swoje nawyki żywieniowe.
Najprościej rzecz ujmując – ostatni dzień ostatków, czyli wtorek przed Środą Popielcową to jednocześnie ostatnia okazja, by nagrzeszyć przed Wielkim Postem.
Nazwa tego dnia pochodzi od jednej z najtańszych postnych potraw.
Śledzik zwiastunem 40 chudych dni!
Dla mnie będzie to czas oczyszczenia organizmu, wzmocnienia go na wiosnę i zmniejszenia ilości węglowodanów.
Przez 40 dni podejmuję walkę z samą sobą, żeby nie skusić się na rzeczy niedozwolone.
Czas bez cukru, bez czekolady, bez ziemniaków, bez masła, bez alkoholu -będzie dla mnie czasem postu.
Postem nazywa się dobrowolne postanowienie odmawiania sobie określonych przyjemności, czy też pewnych rodzajów jedzenia albo ograniczania jego ilości.
Podstawa mojej diety od jutra będzie *:
1.Fasola i inne warzywa strączkowe (m.in. soja, ciecierzyca, jasiek, fasola szparagowa)
Działanie: budowa mięśni, pomoc w spalaniu tłuszczu.
Tajna broń: błonnik, białka, żelazo, kwas foliowy.
2.Nabiał (odtłuszczone mleko, jogurty, sery i twarogi wiejskie)
Działanie: budowanie mocnych kości, przyspieszanie procesu chudnięcia.
Tajna broń: wapń, witaminy A i B12. ryboflawina, fosfor, potas.
3.Szpinak i inne zielone warzywa
Działanie: neutralizowanie wolnych rodników (cząsteczek powodujących starzenie się organizmu i pojawianie się nowotworów).
Tajna broń: witaminy (m.in. A, C i K), kwas foliowy, beta-karoten, błonnik, składniki mineralne (wapń, magnez).
4.Płatki owsiane ( bez dodatku cukru)
Działanie: dodawanie energii, wzmacnianie popędu seksualnego, obniżanie poziomu cholesterolu, utrzymywanie właściwego poziomu cukru we krwi.
Tajna broń: złożone węglowodany i błonnik.
5.Jajka
Działanie: budowanie mięśni, spalanie tłuszczu.
Tajna broń: białko, witaminy A i B12.
6.Indyk i inne chude mięsa (chuda wołowina, kurczak, ryby)
Działanie: budowanie mięśni, wzmacnianie systemu odpornościowego.
Tajna broń: białko, żelazo, cynk, kreatyna (w wołowinie), kwasy tłuszczowe omega-3 (w rybach), witamina B6 (w kurczaku i rybach) i B12, fosfor, potas.
7.Masło orzechowe (tylko naturalne składniki, bez cukru)
Działanie: budowa mięśni, spalanie tłuszczu.
Tajna broń: białko, jednonienasycone kwasy tłuszczowe, witamina E, magnez
8.Białko serwatkoweDziałanie: budowa mięśni, spalanie tłuszczu.
Tajna broń: białka, cysteina, glutation.
9.Migdały i orzechy
Działanie: budowa mięśni, zwalczanie uczucia głodu.
Tajna broń: białka, jednonienasycone kwasy tłuszczowe, witamina E, kwas foliowy (w orzeszkach ziemnych), błonnik, magnez, fosfor.
10.Oliwa z oliwek
Działanie: obniżanie poziomu cholesterolu, wzmacnianie odporności.
Tajna broń: jednonienasycone kwasy tłuszczowe, witamina E.
11.Maliny i owoce leśne
Działanie: ochrona serca, poprawa wzroku, wzmacnianie pamięci, osłabianie uczucia głodu.
Tajna broń: antyoksydanty, błonnik, witamina C, tanina (w borówkach).
Kto się przyłącza?

*Dieta ABS, czyli Abdominal Body System

http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/odchudzajace/dieta-abs-czyli-12-grup-zywieniowych_35332.html

niedziela, 15 lutego 2015

WYBORY PREZYDENCKIE. KAMPANIA TRWA. Co to ma wspólnego ze zdrowym odżywianiem?

Z zawodu jestem politologiem, dodatkowo skończyłam specjalizację dziennikarską. Mimo iż, nie pracuję w zawodzie interesuję się życiem społeczno-politycznym. Nie jestem też nawiedzonym ekologiem, ale chcę wiedzieć, co daję swoim dzieciom na talerzu. Dlatego uważam,że jest to temat ważny, kontrowersyjny i warto o nim rozmawiać.
Ostatnio moją uwagę przyciągają wybory prezydenckie.
Czy wiecie, że  prezydent Komorowski podpisał ustawę o GMO? Ja nie wiedziałam.
Ustawa ma za zadanie porządkować nasz rynek pod względem obecności organizmów modyfikowanych. Wprowadzony został specjalny rejestr upraw, którego dotychczas nie było i zwrócono uwagę na zagrożenie skażenia transgenicznego. Jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, a zwłaszcza w nowych definicjach ustawowych.
Nowe prawo stwierdza, że uwalnianiem GMO nie jest sprowadzanie nasion na cele paszowe i żywnościowe. W związku z tym można legalnie sprowadzać do Polski tony nasion GMO i to w celach produkcji żywności i pasz. Poprzednio za uwalnianie i obrót GMO bez zezwolenia groziła kara 12 lat więzienia. Oznacza to, że zawartość naszych talerzy będzie drastycznie bardziej szkodliwa.
 GMO, genetycznie modyfikowane organizmy tworzy się za pomocą technik nie występujących w naturze – przy pomocy tzw.  inżynierii genetycznej.
Technologia GMO może być stosowana w odniesieniu do mikroorganizmów (zwykle dla celów przemysłu czy farmacji) i to nie budzi większych kontrowersji, bo takie GMO znajdują się pod kontrolą i nie wydostają się do środowiska. Wątpliwości dotyczą genetycznie modyfikowanych roślin uprawnych i zwierząt hodowlanych – po pierwsze dlatego, że GMO wkracza do produkcji żywności, po drugie zaś, produkcja ta odbywa się w środowisku naturalnym. Obawy dotyczą więc zarówno bezpieczeństwa zdrowotnego, jak i zagrożeń środowiskowych.
Wbrew często spotykanym opiniom, że “rolnicy zawsze produkowali GMO”, z GMO zaczęto eksperymentować w laboratoriach dopiero około 30 lat temu, a z GMO w rolnictwie i na talerzu mamy do czynienia od zaledwie 17 lat. Trudno więc dziś ocenić długotrwały wpływ roślin GMO na środowisko i na nasze zdrowie. Czas obserwacji jest bowiem zbyt krótki, a badania, które się wykonuje, w większości nie pozwalają ocenić skutków długotrwałej diety zawierającej GMO ani jej wpływu na kolejne pokolenia.
Uprawy GMO są reklamowane jako remedium na niedostatek żywności na świecie. Producenci twierdzą, że dają one wyższe plony niż uprawy tradycyjne. W rzeczywistości kwestia ta jest raczej dyskusyjna -  wiele poważnych analiz pokazuje, że odmiany GMO wcale nie są bardziej wydajne. Dzieje się tak, ponieważ najczęściej uprawiane rośliny GMO nie zawierają wcale modyfikacji, które miałyby zwiększać urodzaj. Rośliny te w większości mają bowiem jedynie dwie modyfikacje: sztucznie wbudowaną odporność na opryskiwanie środkiem chwastobójczym (np. Roundupem) lub zdolność do samodzielnej produkcji naturalnego środka owadobójczego (bakteryjna toksyna Bt). 95% roślin GMO uprawianych na świecie posiada jedną z tych cech, albo obie na raz. Z tym wiąże się pewne niebezpieczeństwo, bowiem uprawy GMO -  z jednej strony same produkują pestycydy (bakteryjna toksyna Bt), a z drugiej -  kilka razy w sezonie wegetacyjnym są spryskiwane środkami chwastobójczymi.
Producenci GMO próbowali przekonywać, że Roundup jest biodegradowalny i zupełnie nieszkodliwy, co sądownie uznano za nieuczciwą reklamę. Próbowali też przekonywać konsumentów, że toksyna Bt nie wchłania się z przewodu pokarmowego, nie stanowi więc zagrożenia dla ludzi. Jednak w majowym numerze czasopisma Reproductive Toxicology dwóch naukowców z Uniwersytetu Sherbrooke w Kanadzie przedstawiło dowody, że pestycydy pochodzące z upraw GMO mogą przedostawać się do krwi konsumentów. Toksynę Bt a także herbicydy i produkty ich rozpadu wykryto m.in. we krwi kobiet ciężarnych i we krwi pępowinowej noworodków. Należy przy tym pamiętać, że w Kanadzie większość upraw rzepaku czy kukurydzy to odmiany GMO…
Słyszy się często, że Amerykanie od lat jedzą GMO i “nic im nie jest”. Mało kto jednak wie, że w USA nie znakuje się GM żywności – nie ma więc możliwości wykonania badań porównawczych! Nie ma zatem żadnych dowodów, że ta żywność nie szkodzi. Równie dobrze można sądzić, że jest ona jedną z przyczyn nasilenia plagi chorób cywilizacyjnych w USA.
Nawet więc jeżeli nie obserwowano dotąd ostrej toksyczności GM produktów, to z pewnością żywność ta nie należy do zdrowej żywności. A odległe efekty jej spożywania poznamy po latach. Może się okazać, że będzie tak, jak w przypadku papierosów, których producenci przez lata zapewniali o ich bezpieczeństwie.
Oprócz potencjalnych zagrożeń zdrowotnych, z GMO wiążą się także zagrożenia dla środowiska i problemy o charakterze społeczno-ekonomicznym. Te ostatnie wydają się dziś najpoważniejsze! Będą się one wiązały z eliminacją tradycyjnego modelu rolnictwa i wzrostem bezrobocia na wsi, latyfundyzacją obszarów rolnych, uzależnieniem rolników od dostaw opatentowanego ziarna siewnego, zapaścią rolnictwa ekologicznego, etc. Ponadto, grozi nam utrata rynków zbytu w Europie, gdzie mamy obecnie pozycję lidera w produkcji zdrowej i smacznej żywności. Na naszą produkcję rolną jest popyt, zaś żywność wytwarzana z upraw GMO nie znajduje zbytu w Europie, co jest m.in. przyczyną strat ponoszonych przez rolników amerykańskich.
Warto pamiętać, że potęgi rolnicze Europy, takie jak Niemcy, Francja czy Włochy nie oglądając się na przepisy unijne – wprowadziły zakazy upraw GMO. Zrobiły to w trosce o swój interes ekonomiczny, o swoich rolników i konsumentów. Zakazy upraw GMO obowiązują także w Grecji, Luksemburgu, Szwajcarii, na Węgrzech i w Bułgarii. Irlandia i Walia niemal w 100% objęte są strefą wolną od GMO, Anglia w 50%. Obecnie, Parlament Europejski pracuje nad nowymi przepisami, które pozwolą krajom członkowskim samodzielnie decydować o zakazach upraw GMO w oparciu o argumenty społeczne, ekonomiczne i zagrożenie środowiska.[1] 
I po co nam to?
.IB Image
1. Dr hab. Katarzyna Lisowska jest absolwentką Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pracuje na stanowisku profesora w Centrum Badań Translacyjnych i Biologii Molekularnej Nowotworów (d. Zakład Biologii Nowotworów), Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, Oddział w Gliwicach. Jest też członkiem Komisji ds. GMO przy Ministerstwie Środowiska w kadencji 2010 -  2014.
2. http://wgospodarce.pl/informacje/18674-wiele-panstw-ue-chce-byc-wolnymi-od-gmo-tymczasem-prezydent-komorowski-wlasnie-wprowadzil-do-polski-taka-zywnosc

ODKRYCIE KUCHENNE- RÓŻOWA KRYSTALICZNA SÓL HIMALAJSKA

 Poszłam po spodnie, a wróciłam ze sklepu z nowym produktem kuchennym.:-)
RÓŻOWA KRYSTALICZNA SÓL HIMALAJSKA to oryginalna sól, pochodząca z jednego miejsca we wschodnim pasie Karakorum w Pakistanie.
Sól ta była przedmiotem kompleksowych badań medycznych opisanych w książce
"Water & Salt - The Essence of Life"autorstwa dr Barbary Hendel - lekarza i Peter Ferreira - biofizyka.Stwierdzili oni jednogłośnie:
- Sól himalajska jest najzdrowszą i najczystszą solą dostępną na ziemi.
Miliony lat temu energia słoneczna wysuszyła główne morza. Ten rodzaj soli krystalicznej jest w całości czysty i naturalny, podobnie jak historyczny pierwotny ocean. 
Organizm człowieka jest zaprogramowany na utrzymywanie stałego ciśnienia osmotycznego, czyli proporcji między wodą, a rozpuszczonymi w niej solami mineralnymi. Zadziwiający jest fakt, że stężenie soli w ustroju jest zbliżone do stężenia soli w wodzie morskiej. Przypuszcza się, że fenomen ten jest spowodowany pamięcią komórek, które pamiętają doskonałą sól praoceanu.
Miliony lat temu energia słoneczna wysuszyła morza i powstały złoża soli. Potem przez miliony lat ruszyły skomplikowane procesy tektoniczne, który wyniosły pokłady soli na himalajskie wysokości. Ta naturalna sól krystaliczna była przez miliony lat wystawiona na działanie ogromnego ciśnienia. Ciśnienie to było przyczyną powstawania soli krystalicznej. Im wyższe ciśnienie, tym bardziej doskonała struktura. Dzięki tym informacjom i energii, kryształy soli mają najdoskonalszą geometryczną strukturę.
Sól krystaliczna płynie w czystych, białawych, różowawych i czerwonawych błyszczących żyłach gór solnych i krystalizuje się w obszarach, gdzie odpowiednie ciśnienie stworzyło tę perfekcyjną strukturę soli krystalicznej.
W soli krystalicznej, pierwiastki i mikroelementy dostępne są w tak drobnych cząsteczkach, że mogą być bardzo łatwo wchłaniane przez komórki organizmu ludzkiego i poddane procesowi metabolizmu.
Sól krystaliczna, w swojej doskonałej formie, z geologicznego punktu widzenia, jest również nazywana halitem.
Dawniej, sól ta była nazywana także "solą króla", ponieważ była zarezerwowana dla rodzin królewskich. Zwykły obywatel dostawał tylko sól kamienną.
Najbogatsza zawartość 84 składników, których potrzebuje nasz organizm.
Przeznaczenie: spożywcze, kosmetyczne, dekoracyjne, neutralizacja elektrosmogu, kąpiele odmładzające, nawilżanie skóry, zdrowotne.
Czysta, nieskażona sól z czasów, gdy ziemia była nieskazitelnie czysta. Nie ma żadnych zanieczyszczeń ze środowiska.
Zawiera informacje z czasów ponad 250 mln lat temu.
Himalajska sól krystaliczna to przede wszystkim nośnik informacji.
Ta specjalna sól czeka na moment, kiedy po dodaniu wody uwolni swoją zmagazynowaną energię oraz biofotony.
Prawdopodobnie oprócz bezpośredniego - biochemicznego działania ma działanie informatyczne na zasadzie homeopatii.
Sól ta wydobywana jest z 400-600 metrów głębokości.
W przeciwieństwie do powszechnie używanego, szkodliwego chlorku sodu, himalajska sól krystaliczna wykazuje niezwykłe właściwości prozdrowotne.
Sól himalajska zawiera aż 84 minerały w formie koloidalnej, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Mikroelementy mają postać drobnych cząsteczek, dzięki czemu mogą być z łatwością absorbowane przez komórki ludzkiego ciała.
Sól Himalajska stosowana w kuchni, uzupełnia niedobory mikroelementów w codziennej diecie. W tym miejscu należy podkreślić iż Sól Himalajska nie ma zanieczyszczeń jakimi są metale ciężkie, jak w przypadku soli morskiej. Zatopione tankowce uwalniają miliony ton chemicznych substancji które osadzają się w wodzie, z której czerpana jest następnie sól.
Sól Himalajska ma biało-różowy kolor, jest on zależny od koloru skały z której pochodzi. Im bardziej różowy kolor tym więcej żelaza znajduje się w danej soli.
Wydobywana jest metodą konwencjonalną – ręcznie bez używania ładunków wybuchowych, płukana wodą i osuszana w słońcu.
Sól himalajska nie jest produktem rafinowanym ani nie ma żadnych wzbogaceń chemicznych. Nie jest wybielana.

środa, 11 lutego 2015

Alternatywa dla owsianki- OMLET

Znam osoby, które nie lubią papkowatej owsianki. Jeżeli nie chcesz jeść na śniadanie płatków owsianych, możesz zjeść pyszny OMLET.
Omlet to potrawa sporządzana ze starannie rozmąconych jajek z innymi dodatkami, które wylewa się na patelnię i nie miesza ich w czasie smażenia.
Można także zrobić omlet na słodko lub na wytrawnie.
 Omlety były już znane w starożytnym Rzymie, ale dopiero Francuzi udoskonalili i urozmaicili ich smak. Do polskiej kuchni trafiły za sprawą Marysieńki Sobieskiej, która rozpowszechniła je w czasie swoich licznych podróży po kraju.

          Przykładowy przepis :
 
Jedno jajo, łyżka mąki i łyżka wody lub mleka wylewa się na patelnię z niedużą ilością rozgrzanego tłuszczu i podgrzewa. Powierzchnia omletu ma zostać galaretowata, a spód zrumieniony. Podaje się go z warzywami, owocami lub wszystkim tym, na co macie ochotę. Nadzienie nakłada się na środek omletu i składa się go na pół lub zawija w rulon.
Istnieje wiele odmian omletów, które ogólnie można podzielić na:
  • klasyczne omlety francuskie - sporządzane głównie z jaj ze stosunkowo niewielką ilością innych dodatków
  •  tortille charakterystyczne dla kuchni hiszpańskiej, które tym się różnią od francuskich, że są opiekane z dwóch stron, zawierają znacznie więcej dodatków i są znacznie grubsze,
  • "fantazyjne" - takie jak np. holenderski omlet ze szpinakiem, francuski omlet muślinowy (wykonywany z dodatkiem białek ubijanych na sztywno) i wiele innych,
  • frittata - z mieszanką warzywną jako nadzieniem i (ewentualnie) czosnkiem lub anchois, zapiekana na maśle 
Tradycyjny omlet u mnie się nie sprawdzał, najczęściej po zdjęciu z patelni wyglądał jak jajecznica, ponieważ się rozpadał.
Szukałam. Czytałam. Próbowałam.
Udało się.
Moje fit omlety robię tak:
Ubijam dwa jajka, wsypuję łyżkę mąki razowej typ 2000 lub miarkę odżywki białkowej lub płatki owsiane
i do środka daję ulubione dodatki: suszone owoce, wiórki kokosowe, migdały w płatkach.
Na rozgrzaną patelnię wylewam ubitą masę i pomału smażę omlet z jednej strony pod przykryciem. Na wierzchu sypię cynamonem, kardamonem i dodaję owoce.
Wychodzi piękny, puszysty i smaczny!
 1 omlet to 381 kcal, 33g W, 21g T, 16g B


Brak ochoty na trening?

Brak ochoty na trening? Pamiętaj:

"Dzisiaj jesteś lepsza niż wczoraj,
Jutro będziesz lepsza niż dzisiaj...
Więc nie pozwól,żeby jutra nie było!"

Każdemu zdarza się gorszy dzień. Mnóstwo zajęć, chore dzieci,problemy.
Nie zawsze mamy czas i chęci.
Jednak przy dobrze rozplanowanym dniu i wcześniejszej organizacji planu dnia, czy tygodnia jesteś w stanie ukraść w ciągu dnia 45 min dla siebie.
Śniadania dla dzieci i dla siebie przygotowuję wieczorem. Pakuję w pudełka i zabieram ze sobą do pracy, a dzieci do szkoły.
Po powrocie do domu, jemy ciepły posiłek, każdy siada do swoich zajęć. Chłopcy jadą na treningi.
Wieczorem jest pakowanie się na kolejny dzień, przygotowywanie wszystkich potrzebnych rzeczy.
I kiedy posiłki są przygotowane, dzieci idą spać, wtedy zamiast usiąść na kanapie zabieram się za trening.
Czasami faktycznie nie mam sił i najchętniej poszłabym spać razem z nimi.
Jednak mam plan i nie mogę odpuścić tego, co zaplanowałam. Trzymam się planu treningów i nie odpuszczam, bo pamiętam "dlaczego zaczynałam."
Wczoraj, kiedy po dniu pełnym wrażeń wróciłam do domu...mąż czekał na mnie z wymarzonym prezentem. Nie dostałam kwiatów, ani czekoladek tylko wymarzone hantle 4 kg. :-)
I grzecznie zabrałam się za trening. Musiałam je przetestować.
Wszystkie troski odeszły na bok.
45 minut oderwania od rzeczywistości to czas tylko dla mnie i z niego nie zrezygnuję.:-)



piątek, 6 lutego 2015

Jedz ŚNIADANIE , bo warto!

Nie jestem dietetykiem, ani trenerem. 
Jednak na podstawie książek i własnych doświadczeń już wiem, że śniadanie to podstawa.
Wszystkim, którzy mi nie wierzą polecam książkę dietetyczki Renaty Ruszniak "Po pierwsze śniadanie". 
To poradnik dla wszystkich, którzy próbowali cudownych diet i nie osiągnęli oczekiwanych efektów. Autorka proponuje przemyślenie sposobu odżywiania i wdrożenie kilku zasad, które poprawią samopoczucie, pozwolą uniknąć chorób metabolicznych oraz zapewnią ładną sylwetkę.
Uważam,że powinny przeczytać ją wszystkie mamy i babcie, które w trosce o dzieci i wnuki przekarmiają je, ulegając prośbą o słodycze, fast foody, a następnie z tą samą troską próbują odchudzać.
Obecnie większość z nas nie je śniadania, tylko pije szybką kawę.Sama tak robiłam, więc wiem jak jest.

Właściwie myślimy,że śniadanie jadają dziwacy, którzy mają nadmiar czasu rano.
Obiad? Kto jada obiady w pracy? Kiedy? Gdzie? Nie wypada jeść tak często. 
A drugie śniadanie? A podwieczorek? Podwieczorek to ja pamiętam z przedszkola, albo z moich podróży do Francji jako au pair. Dorosłym nie wypada jeść tak często, jak jedzą dzieci.Za to gdy wracamy do domu zjadamy wszystko, co nam wpada w ręce, bez kontroli. 
Po południu wracasz do domu po pracy i jesz przez kilka godzin. Trochę tego, trochę tamtego, kawałek jeszcze czegoś. I tak bez końca. A później masz wyrzuty sumienia, że tyle zjadłeś.A miałeś tego nie robić.
Przeczytaj tą książkę i zrozum, co robisz źle i zmień swoje nawyki.
Od ponad 14 miesięcy jem kierując się zasadami z tej książki.

Wstaję rano jem śniadanie, potem zabieram ze sobą do pracy drugie śniadanie i obiad.
Na podwieczorek nie jem cukierków, batonów czy czekolady, ale koktajl owocowy (koktajl to też posiłek) lub twarożek z cynamonem i łyżką miodu.
W domu jem kolację.
Cały mój dzień zamyka się w 2100kcal.
W ciągu 14 miesięcy schudłam 25 kg.

Smacznego!

czwartek, 5 lutego 2015

S jak SZPINAK

Jako dziecko nie lubiłam szpinaku. Kojarzył mi się z papką o smaku trawy. Moje dzieci też ciężko było przekonać,że szpinak jest smaczny i zdrowy. Trzeba było poszukać innych form, niż maziowaty dodatek do obiadu.
Koleżanka z Instagramu Wysokiebuty zrobiła ostatnio placuszki szpinakowe.
 Postanowiłam ten przepis wykorzystać i go zmodyfikować po swojemu, jako pomysł na drugie śniadanie w domu i w pracy.

Składniki: 2 garście szpinaku, 1 banan, 1 jajko, 2 łyżki mąki razowej. Składniki blendujemy, jajko ubijamy i łączymy masę. Smażymy na patelni 4 placki.
Porcja 4 placuszków: 255 kcal , B18g, T4,5g, W47g.


Pyszne i zdrowe śniadanie, które możemy zabrać ze sobą do pracy i do szkoły. Zmora z dzieciństwa nabrała nowej formy. A trzeba pamiętać, że liście szpinaku mają właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Właściwości lecznicze to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny- znanych przeciwutleniaczy. Poza tym szpinak bogaty jest w potas, żelazo i kwas foliowy.
Szpinak powinny jeść także osoby zestresowane, gdyż jest znakomitym źródłem magnezu. Pierwiastek ten korzystnie wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego, obniża podatność na stres, wykazuje działanie uspokajające. Zapobiega także bólom i zawrotom głowy.
Smacznego!

Właściwości lecznicze szpinaku - liście szpinaku chronią przed rakiem i miażdżycą

3 komentarze
Autor: Joanna Andrzejewska
Liście szpinaku mają właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Właściwości lecznicze szpinaku to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny – znanych przeciwutleniaczy. Poza tym szpinak bogaty jest w potas, żelazo i kwas foliowy.
Źle przyrządzony szpinak był dla wielu osób zmorą dzieciństwa. Na szczęście dziś chętnie korzystamy ze wzorów włoskich i francuskich, dzięki czemu to bogate w składniki odżywcze warzywo smakuje naprawdę wyśmienicie.

Właściwości lecznicze szpinaku

Badania potwierdziły, że liście szpinaku wykazują właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Jest to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny – znanych przeciwutleniaczy, których w szpinaku jest pod dostatkiem.
Szpinak powinny jadać osoby zestresowane, jest on bowiem źródłem magnezu. Pierwiastek ten ma duży wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego, zdecydowanie obniża podatność na stres, wykazuje właściwości uspokajające. Zapobiega także bólom i zawrotom głowy.


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wlasciwosci-lecznicze-szpinaku-liscie-szpinaku-chronia-przed-rakiem-i-_37396.html
Szpinak powinny jadać osoby zestresowane, jest on bowiem źródłem magnezu. Pierwiastek ten ma duży wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego, zdecydowanie obniża podatność na stres, wykazuje właściwości uspokajające. Zapobiega także bólom i zawrotom głowy.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wlasciwosci-lecznicze-szpinaku-liscie-szpinaku-chronia-przed-rakiem-i-_37396.html
Szpinak powinny jadać osoby zestresowane, jest on bowiem źródłem magnezu. Pierwiastek ten ma duży wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego, zdecydowanie obniża podatność na stres, wykazuje właściwości uspokajające. Zapobiega także bólom i zawrotom głowy.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wlasciwosci-lecznicze-szpinaku-liscie-szpinaku-chronia-przed-rakiem-i-_37396.html
Liście szpinaku mają właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Właściwości lecznicze szpinaku to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny – znanych przeciwutleniaczy. Poza tym szpinak bogaty jest w potas, żelazo i kwas foliowy.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wlasciwosci-lecznicze-szpinaku-liscie-szpinaku-chronia-przed-rakiem-i-_37396.
Liście szpinaku mają właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Właściwości lecznicze szpinaku to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny – znanych przeciwutleniaczy. Poza tym szpinak bogaty jest w potas, żelazo i kwas foliowy.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wlasciwosci-lecznicze-szpinaku-liscie-szpinaku-chronia-przed-rakiem-i-_37396.html
Liście szpinaku mają właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Właściwości lecznicze szpinaku to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny – znanych przeciwutleniaczy. Poza tym szpinak bogaty jest w potas, żelazo i kwas foliowy.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wlasciwosci-lecznicze-szpinaku-liscie-szpinaku-chronia-przed-rakiem-i-_37396.html

środa, 4 lutego 2015

J jak JARMUŻ - cz.2

Zielono nam, czyli jarmużowej przygody ciąg dalszy.

Na obiad filet z dorsza, kasza jaglana i jarmuż.
Jarmuż wrzucamy do gorącej wody na 5 min. Na patelni podsmażamy cebulkę, czosnek, mały por, dodajemy pieprz i sól i wrzucamy jarmuż. 
 Robi się błyskawicznie, wspaniale smakuje wszystkim domownikom i ma wiele witamin i minerałów.
 Zagości w mojej kuchni na stałe i jeszcze wypróbuję go w formie chipsów jako przekąskę.
Mieszamy z ugotowaną kaszą jaglaną, posypujemy szczypiorkiem i orzeszkami piniowymi.
Pyszne i zdrowe!
Jedna porcja : 438 kcal, 22,5g węglowodanów, 34,7g białka, 24,3g tłuszczu.

J jak JARMUŻ

Zaczynamy naszą przygodę z jarmużem.
Pierwszy jest koktajl: 70g jarmużu, 1 banan, 2 pomarańcze.
Wartość odżywcza: 263kcal, węglowodany 64,7g, białko 6g, tłuszcz 18,5g
Jarmuż to warzywo, którego wartości odżywcze i właściwości zdrowotne były doceniane już w starożytności.Będziemy go stosować w naszej kuchni, ponieważ jarmuż zapobiega wielu groźnym chorobom, takim jak nowotwory i choroby serca. Sprawdź, jak przyrządzać jarmuż - wypróbuj nasze przepisy.Jarmuż to odmiana kapusty. Jest skarbnicą białka, błonnika, witamin - przede wszystkim C i K, a także soli mineralnych - zwłaszcza wapnia i potasu, oraz sulforafanu - silnego przeciwutleniacza. Ma działanie przeciwutleniające i wspomaga procesy oczyszczania organizmu - tworzy silne połączenia z częścią toksycznych związków (w tym z niektórymi substancjami rakotwórczymi), dzięki czemu mniejsza ilość szkodliwych związków dociera do tkanek organizmu.
Wartość energetyczna w 100g - 28 kcal
Białko ogółem - 1,90 g
Tłuszcz - 0,40 g
Węglowodany - 5,63 g
Błonnik - 2,0 g

Witaminy:
Witamina C – 120/41 mg
Tiamina – 0,110/0,053 mg
Ryboflawina – 0,130/0,070 mg
Niacyna - 1,000/0,500 mg
Witamina B6 - 0,271/0,138 mg
Kwas foliowy - 141/13 μg
Witamina A – 9990/13621 IU
Witamina K - 704.8/817.0 μg
Minerały:
Wapń – 150/72 mg
Żelazo - 1,47/0,90 mg
Magnez - 47/18 mg
Fosfor - 92/28 mg
Potas - 491/228 mg
Sód – 38/23 mg
Cynk - 0,56/0,24 mg
http://www.poradnikzdrowie.pl/…/jarmuz-wlasciwosci-i-wartos…
 Koktajl smakuje dzieciom, ponieważ jest słodki. W ten sposób możemy przemycić do diety naszych pociech trochę warzyw.


wtorek, 3 lutego 2015

Kolekcja FIT

Przez pierwsze trzy miesiące kondycja nie pozwalała mi na wiele ćwiczeń.
Ćwiczyłam więc skalpel.
Po trzech miesiącach zaczęłam skalpel wyzwanie. A potem już w ruch poszły wszystkie programy Ewy Chodakowskiej. Z czasem uzbierałam całą kolekcję płyt z magazynu Shape.
I tak przez rok i miesiąc ćwiczyłam głównie Kardio. Moje wszystkie treningi miały spalać tkankę tłuszczową. Zupełnie nie myślałam o budowaniu mięśni, ponieważ ciągle chciałam pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Nadszedł moment, gdzie waga stanęła i trzeba było znów poczytać, poszukać informacji, zmienić treningi na takie, które pozwolą na zbudowanie pięknego ciała.
W styczniu tego roku, odstawiłam treningi typu turbo spalanie i zaczęłam robić ćwiczenia skupiające się na mięśniach głębokich na bazie pilatesa, czyli secret Ewy Chodakowskiej.
 Dodatkowo chwyciłam za 2 kg hantelki i obciążenia na nogi 2,3 kg, pożyczyłam od męża sztangę 8 kg i zabrałam się do pracy. Po miesiącu ćwiczeń okazało się,że waga ruszyła a ja zaczęłam inaczej wyglądać. Miałam więcej siły i energii.



W związku z tym naszła mnie myśl, ze przedłużę te eksperymenty i zacznę ćwiczyć trzy treningi siłowe w tygodniu i dwa interwałowe typu HIIT, Tabata.
Mam inne priorytety niż karki z siłowni. Moim celem nie jest zbudowanie mega bicepsów ani ud jak  stalowe kolumny. To jednak nie powód, by unikać ćwiczeń siłowych. Trening z ciężarami zapewni nam przewagę w walce z tłuszczem na brzuchu, stresem, chorobami serca, a nawet rakiem.
To też najskuteczniejszy ze sposobów na boski wygląd w bikini.
Trzymajcie kciuki. Eksperyment trwa!:-)
Oto moje trzy treningi siłowe, do tego w lutym codziennie robię plank ( deska), dwa treningi interwałowe i nie zapominam o rozciąganiu.
Zobaczymy czy do wakacji uda mi się osiągnąć cel- ABS.



poniedziałek, 2 lutego 2015

FITMAMA- moje początki.

Wszystkim początkującym polecam trening skalpel.
Dowiedziałam się o nim od  koleżanki, kiedy 2 miesiące po porodzie moja waga nadal pokazywała 76,5 kg.
Skalpel to 40 minutowy trening Ewy Chodakowskiej, który polega na wykonywaniu ćwiczeń w równym tempie. Wzmacnia mięśnie, ujędrnia ciało, redukuje cellulit.
Ćwiczenia odstresowują i poprawiają humor. Ponadto zmniejszają poziom cholesterolu we krwi oraz ciśnienie tętnicze. Wydzieląją endorfiny, które sprawią,że zyskasz mnóstwo energii do życia.
Po trzech miesiącach ze skalpelem zrzuciłam kilkanaście kg. W lutym 2014r.moją historię można było przeczytać w magazynie Shape. "
W marcu pojechałam na warsztaty z Ewą Chodakowską, żeby ją poznać, podziękować za motywację i pochwalić się sukcesem.
Dziś zaczynam 15 miesiąc ćwiczeń. Nadal ćwiczę z Ewą, spróbowałam wszystkich jej programów treningowych. Mam sentyment do skalpela, który robię już z dodatkowym obciążeniem na nogi. Moim ulubionym treningiem jest Turbo wyzwanie. Daje spektakularne efekty.Rozliczany jest na tabacie, co pozwala spalić więcej tłuszczu niż podczas tradycyjnych ćwiczeń aerobowych.
Obecnie mam 32 lata, 168 cm wzrostu, ważę 51,5 kg.
 W lutym zaczynam nowy etap- budowania mięśni, więc ćwiczenia siłowe ze sztangą, hantlami i obciążeniami na nogi.
Dzięki wydzielaniu się tzw. hormonów szczęścia, ćwiczenia zaproponowane przez Ewę Chodakowską w szybkim czasie odstresują i poprawią humor. Trening ma także wymierne korzyści dla naszego zdrowia. Osoby ćwiczące wg zasad instruktorki mają wyregulowane ciśnienie i poziom cholesterolu we krwi. Ponadto regularne ćwiczenia wspomagają w oczyszczaniu organizmu z toksyn, zwiększą jego wytrzymałość, a także poprawią działanie układu nerwowego, który sprawniej "współpracuje" z mięśniami.


http://wformie24.poradnikzdrowie.pl/zajecia-i-treningi/skalpel-i-inne-treningi-ewy-chodakowskiej-zasady-treningow_41507.html
trening "Skalpel", który polega na wykonywaniu spokojnych ćwiczeń w równym tempie. Jak przekonuje instruktorka, dzięki "Skalpelowi"
  • wzmocnisz mięśnie całego ciała,
  • ujędrnisz ciało,
  • poprawisz kondycję skóry i pozbędziesz się cellulitu.
Aby trening "Skalpel" był skuteczny, należy ćwiczyć regularnie - min. 3 razy w tygodniu.


http://wformie24.poradnikzdrowie.pl/zajecia-i-treningi/skalpel-i-inne-treningi-ewy-chodakowskiej-zasady-treningow_41507.html

Szczęśliwa MAMA to szczęśliwa rodzina.

Mamy nie dbają o siebie, bo dobro rodziny przedkładają nad własne.
To oczywiście jest bardzo ważne, ja też stawiam moje dzieci na pierwszym miejscu, ale w ciągu dnia zawsze na 45 minut się egoistką, kiedy to ja jestem na pierwszym miejscu, a nie moje dzieci.
 Chcę się dobrze czuć jako mama, ale też chcę czuć się seksowna i pożądana.
 Samopoczucie i poczucie własnej wartości są najważniejsze. Pewność siebie jest kluczowym elementem, żeby rozwinąć swoje marzenia. Musisz powiedzieć: wiem, co chcę robić i będę to robić! Oczywiście w granicach rozsądku i naszych możliwości. Trzeba poznawać siebie, uczyć się żyć ze sobą i przekraczać własne granice. Ważne, by odnaleźć cel i do niego dążyć.
Po urodzeniu swojego trzeciego dziecka zostały mi zbędne kilogramy. Miałam doła, nie czułam się spełniona. Postanowiłam to zmienić. Miałam czas dla męża, dzieci, więc znalazłam też trochę czasu dla siebie. 1.11.2013r. zaczęłam ćwiczyć. Wyładowywałam złe emocje, frustracje i niezadowolenie wraz z potem i zbędnymi kilogramami.Po utracie pierwszych kilogramów poczułam się piękniejsza, silniejsza i uwierzyłam w siebie. Postanowiłam polubić siebie, zrozumieć swój organizm, swoje potrzeby. Zaczęłam od zdrowego odżywiania. Zmiany złych nawyków. Zaczęłam jeść śniadania i ćwiczyć każdego dnia.
Przez pierwsze trzy miesiące ćwiczyłam skalpel z Ewą Chodakowską. Stałam się jej fanką, gdyż ona pokazała mi drogę do zgrabnych nóg i radości, której wcześniej w sobie nie miałam.
Diety cud odstawiłam na bok i zaczęłam obserwować organizm i eliminować rzeczy, które mi szkodzą. Po ponad roku doświadczeń na sobie wiem,że szkodzi mi mleko, cukier i biała mąka. Unikam ich i zastępuję zdrowszymi odpowiednikami. Nadal ćwiczę i mimo przybywających zmarszczek czuję się piękniejsza niż 10 lat temu. Celebruję życie, bo jest ono bardzo krótkie. Chcę moją pasją podzielić się z Wami i zachęcić do zmiany złych nawyków. Ćwicząc możemy pozwolić sobie na rezygnację z cudownych diet, które dają krótkotrwałe efekty i przynoszą frustrację. Żyjmy zdrowo i radośnie, żebyśmy nie musieli niczego żałować. Przepis na sukces jest na wyciągniecie ręki. Wystarczy zacząć!Załóż zeszyt, bądź dziennik. Zapisz swoją wagę początkową, wymiary, a potem każdy trening. Zrób sobie zdjęcie przed rozpoczęciem ćwiczeń. Za miesiąc porównaj efekty i rób to za każdym razem. Nie uwierzysz jak zmienia się twoje ciało. Jedz zdrowo i z głową. Mi pomogła książka z przepisami Ewy. Dziś sama komponuję swoje dania i każdego dnia poznaję nowe przepisy.



NOWY rozdział

Kiedy zaczyna się nowy rok, nowy miesiąc czy nowy tydzień łatwiej nam jest podejmować decyzje o zmianach. Mówimy: od jutra..., od poniedziałku..., od przyszłego miesiąca.
Najlepiej zacząć od dziś!
Dlatego od dziś mamy To!
Zaczynam nowy rozdział mojego życia.
Będziecie mogli śledzić go nie tylko na Instagramie, Facebooku, ale także tu na blogu.
Jak wiecie jestem mamą, żoną, prowadzę dom oraz pracuję zawodowo. Dlatego na samym początku chcę Wam powiedzieć- że nie zawsze i nie od razu będę mogła Wam pomóc i odpowiedzieć na wszystkie pytania. Ale obiecuję,że możecie na mnie liczyć!
Zatem zaczynamy nowy miesiąc i nowe fit wyzwanie.
Będę wrzucała tu wszelkie informacje, które pozwolą Wam zacząć ćwiczyć, zdrowo się odżywiać i zmienić swoje życie na fit. Jedyną rzeczą, jaką musicie zrobić to CHCIEĆ!
Bez tego nie ruszymy do przodu. CHCĘ to nasza siła napędowa. Nie muszę, ale chcę!Pamiętajcie o tym!:-)